- Coś się stało madam?
Jakiś problem?
- Problem jest taki, że
drzwi się zatrzasnęły!!! Był by mniejszy, gdyby ciebie tutaj nie było. Cholera
jasna otwieraćććććć no proszeee!!!
- Spokojnie, zostaw to!
Daj ja spróbuje je otworzyć.
Dziewczyna posłusznie
odsunęła się od drzwi i pozwoliła chłopkowi spróbować je otworzyć. Udawał, że
stara się jakoś zaradzić temu wszystkiemu ale po pewnym czasie poddał się
mówiąc:
-Chyba jesteś skazana na
moje towarzystwo do jutra rana, niestety nie dam rady ich otworzyć!
-No ty chyba sobie
żartujesz!! Malik kretynie powiedz że
żartujesz.. Boże czemu nic nie mówisz ja naprawdę nie mam ochoty siedzieć tutaj
z Tobą przez całą noc! Co to to na pewno nie…
- Nie dramatyzuj Stone.
To tylko parę godzin wytrzymasz. A tak poza tym to chyba o coś próbowaliśmy się
założyć? Czyżbyś chciała od tego uciec bo nie jesteś wystarczająco dobra żeby mnie
ograć?
- Pff. Ja jestem sto razy
lepsza od ciebie. Tylko po prostu nie chciałam zrobić ci wstydu, bo przegrasz z
dziewczyną. Ale skoro tak się o to prosisz to zapraszam na boisko..
Oboje zaczęli iść w
stronę kosza, piorunując się co chwila wzrokiem. Ustawili się na połowie
boiska, Zayn wyrzucił wysoko piłkę. Ale ku jego zdziwieniu Bella ją
przechwyciła i zaczęła kozłować ją w stronę jego kosza.. nim się spostrzegł
rzuciła i trafiła za 3 punkty. Popatrzyła na niego z pogardą w oczach i
krzyknęła:
-Dziewczyna koszykarka 3,
chłopak piosenkarz 0…
Grali tak przez ponad
półtorej godziny aż oboje zdyszani usiedli na parkiecie. Trwali tak przez jakiś
czas w ciszy ale nagle Bella zaczęła rozmowę:
- To co gwiazdeczko,
ładnie się tak było ze mnie naśmiewać a przegrałeś..
- Jeżeli twoim zdaniem
przegrana 89: 85 to jakaś straszna porażka to ty chyba na serio nie wiesz co to
znaczy przegrać, moja droga…
- No właśnie nie wiem, od
4 lat kiedy należę do drużyny przegraliśmy 2 razy, ciągle zajmujemy 1 miejsce w
tabeli. Dawno nie smakowałam goryczy porażki.
- Dobra przyznaję się,
przegrałem, ale ja nie grałem od bardzo dawna, a ty ćwiczysz codziennie. Ja tam
ze swojego wyniku jestem bardzo zadowolony.
- Ciężko mi to przechodzi
przez gardło, ale jak na amatora nawet nieźle ci poszło. A teraz koniec tych
czułości bo jak ci zacznę tak bardzo ci słodzić to wpadniesz w jeszcze większy
samo zachwyt…
- mmm.. lubię jak jesteś
dla mnie taka milusia. Możesz być taka zawsze. Ja się nie obrażę..
- W twoich snach Malik. A
teraz bierzesz komórkę i dzwonisz po kogo kolwiek żeby nas stąd wyciągnął. Bo jak już wcześniej mówiłam nie
mam zamiaru z tobą tutaj siedzieć, a poza tym jak by się twoje fanki
dowiedziały to moje życie skończyło by się lada dzień.
- Obronię cię przed nimi,
będę twoim rycerzem w lśniącej zbroi.
- oooj weź już się
przestań wydurniać człowieku i dzwoń. Ja ide się przebrać jak wróce, drzwi mają
już być otwarte zrozumiano?!
-Tak jest panie
kapitanie.- zasalutował Zayn i bacznie przyglądał się jak dziewczyna za drzwiami
nie mógł się powstrzymać i poszedł za nią.
-Buuuuuuuuu!! Wiedziałam,
że to zrobisz kretynie! Myślałeś że będę się przebierać przy otwartych
drzwiach! Nie dla psa kiełbasa.
Chłopak aż odskoczył z
przerażenia. Spojrzał na nią, przygryzł dolną wargę i łobuzersko się
uśmiechnął. Ona zamknęła drzwi i usłyszał tylko szelest zamykanego zamka w
drzwiach. Sam też postanowił się przebrać. Po jakiś 10 minutach wyszedł z
szatni i usiadł na trybunach. Dziewczyny ciągle nie było. Po upływie niecałych 10 minut pojawiła się na Sali i
zaczęła się dookoła rozglądać,
przestraszona podbiegła do drzwi i próbowała je otworzyć ale te nadal były
zamknięte. Myśląc, że jest sama na sali zaczęła krzyczeć:
- Zaynnn, Zayn idioto!!!
Proszę cię! No odezwij się! Jesteś tu?! Zayn!! Błagam cię odezwij się!!!
Chłopak nie spodziewał
się tego co się tam stało. A co się stało dowiecie się już w kolejnym
rozdziale.. ;)
dobrze ci idzie fajny jest
OdpowiedzUsuń