poniedziałek, 27 sierpnia 2012

number ten.


- Przytulisz mnie?- powiedziała szybko.

- Co?

- To samo tylko, że z kluskami.. możesz?

- Jesteś pewna, że tego chcesz?

- Gdybym nie była to chyba bym cię o to nie poprosiła co nie?

-Yyy.. no tak.

Chłopak podszedł w okolice miejsca, w którym siedział dziewczyna. Patrzył na nią. Ona wstała i jak by bała się, ale w końcu wystawiła w jego stronę otwarte ramiona. Chłopak przysunął się do niej i niezdarnie ją objął. Chyba bał się, że z jej strony to tylko żart i zaraz na niego naskoczy, ale mylił się, bo usłyszał od niej:

- Przytulisz mnie porządnie czy mam iść szukać kogoś innego?- powiedziała nie odrywając się od niego.

- Yyy. Tak,tak. – powiedział speszony Malik.

- Przytulasz mnie tak jak byś się mnie bał. Włóż w to trochę zaangażowania. Nie uderzę cię, ani nic z tych rzeczy.

Dopiero po tym zapewnieniu chłopak umocnił uścisk. Dziewczyna natomiast upajała się zapachem jego wody kolońskiej. Czuła się bezpieczna? Tak właśnie, bezpieczna. Pierwszy raz od bardzo dawna. Nie chciała tego, ale musiała przerwać tę chwilę. Oderwała się od Zayn’a i weszła pod kołdrę. Nakryła się nią i powiedział ciche ‘kolorowych snów’. Chłopak jeszcze oszołomiony całą tą sytuacją, zgasił światło w pokoju i udał się na kanapę by po chwili odpłynąć do krainy Morfeusza.

Obudził się w nocy. Często mu się to zdarzało. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby tym razem nie zauważył siedzącej na fotelu ludzkiej sylwetki, którą oświetlał księżyc. Przetarł oczy by upewnić się, że to mu się nie śni. Ale i to nic nie dało bo nadal widział tą osobę. Po dokładnej analizie, domyślił się, iż jest to panna Stone. Usiadł na kanapie i powiedział prawie szepcąc :

- Bella?! Co ty tutaj robisz?

- Nie mogłam spać… a tam nie chciałam siedzieć sama, więc przyszłam tutaj.

- Mogłaś mnie obudzić. Długo już tutaj siedzisz?

- Nie... może niecałe pół godziny.

- A masz może ochotę na gorącą herbatę z cytryną??

- Z miłą chęcią.- mówiąc to lekko się uśmiechała.

Obydwoje udali się do kuchni. Czekając aż zagotuje się woda, żądne z nich się nie odzywało. Patrzyli się w jedno miejsce jak by widok, czajnika stojącego na kuchence był rzeczą niewyobrażalnie ciekawą. W końcu z gwizdka, zaczął się wydobywać cichy pisk. Chłopak szybko wyłączył dopływ gazu, wziął czajnik i zalał wodą przygotowaną wcześniej w kubkach herbatę. Chłopak podał dziewczynie jeden z nich. Ona wzięła go i udała się do salonu. Usiadła na kanapie i lekko okryła się kocem, pod którym wcześniej spał Zayn. Chłopak natomiast usiadł na fotelu i bacznie się jej przyglądał. Początkowo nie zwracała na to uwagi, bo swój wzrok wbiła w pływający po wierzchu herbaty kawałek cytryny. Jednak ta cisza ją intrygowała spojrzała w stronę chłopaka, wtedy właśnie zauważyła, że się jej przygląda.

- Czemu tak na mnie patrzysz?

- Po prostu zastanawiam się, jak taka drobniutka osoba jak ty może mieć tyle siły i odwagi, by przetrwać takie życie? Nie boisz się podążać dalej pomimo wielu przeciwności. Najpierw śmierć matki, później babci, teraz poniżanie i znęcanie się ze strony ojca, a do tego taki jeden kretyn uprzykrza ci życie od 2 lat!?

- Musze być odważna. To wpajała mi babcia w dzieciństwie.  Zawsze mówiła: „odwaga - to kontrola nad strachem , a nie jego brak”.  Owszem boję się, ale staram się to uczucie zagłuszać w głębi siebie. Nie mam kogoś kto bronił by mnie przed złem, czyhającym na mnie na każdym kroku. Kiedyś ta osobą była babcia, a teraz muszę dawać sobie jakoś radę sama.

- Nigdy pewnie nie sądziłaś, że to powiem ale… podziwiam cię. I mówię to całkiem poważnie, ja już dawno bym ze świrował, gdybym tylko wcześniej wiedział jaki jest twój ojciec, nigdy bym tak się nie zachowywał w stosunku do ciebie. A ja debil jeszcze dokładałem ci cierpień…

- Przestań.. Obydwoje nie jesteśmy bez winy. Nikomu nie mówię jaki on jest, bo nie chce współczucia, z twojej strony również. Jeśli chcesz zmienić swoje zachowanie tylko ze względu na niego to lepiej daruj sobie. I mam nadzieję, że ty też nikomu nie wygadasz prawdy o nim? Obiecaj mi to!

- Tak, obiecuję.- wypowiedział to dość cicho, ale tak żeby Bella to usłyszała.- i ja nie robię tego wszystkiego ze względu na twojego ojca… mówię to po prostu żebyś wiedziała.

- Mam nadzieję… Ale nic, chyba pora już spać. Bo coś czuję, że jednak przeze mnie zawalisz ten koncert.

- Jeden koncert w tą, czy w tą nikomu nie zrobi różnicy.

- Tobie może i nie, ale te tłumy piszczących dziewczyn będą zawiedzione.

- Boże, ale ty się ich czepiasz. Jeszcze kilka razy o tym wspomnij a już na 100% będę pewny, że jesteś o mnie zazdrosna!.- mówiąc to charakterystycznie poruszał brwiami.

- Oj Malik, Malik a ty znowu swoje… One za bardzo podniosły ci samoocenę i myślisz, że wyglądasz niczym grecki bóg!

- No a co może nie?! Jestem młody, piękny, mam niezłą klatę. Czego chcieć więcej?

- Hmmmm.. niech pomyślę.! Rozumu???! Bo tego to ty za grosz nie posiadasz!.- mówiąc to zaśmiała się.

- No naprawdę bardzo śmieszne. A teraz oddawaj koc i marsz na górę spać. Już migiem!!!

- Ale ty jesteś… teraz jak już go zagrzałam to chcesz mi go zabrać!

- Możesz go sobie zabrać, mi nie przeszkadza. Tylko później będziesz musiała żyć ze świadomością, że przez ciebie zmarzłem w nocy.

- Nie próbuj wywołać mnie wyrzutów sumienia. Poza tym "kaloryfer" cię ogrzeje. haha

-HA HA HA bardzo śmieszne.

- Wiem. Mistrz ciętej riposty się kłania. Ale jak chcesz to możesz…
 
 
________________________________________________________
 
 Napisałam już dawno ten  rozdział więc wam dodaję. Wyszedł jaki wyszedł...Po prostu dno i wodorosty.. Żal nawet czytać! ;/ Napisałam tyle rozdziałów i za każdym razem jak je czytam wydają mi się kompletnie beznadziejne... :(
Czytasz... komentuj!!!
PROSZĘ JEŚLI CZYTASZ TO  SKOMENTUJ.. MOŻE TO W JAKIŚ SPOSÓB DA MI WIĘKSZĄ MOTYWACJĘ.

wiecej komentarzy=> większa motywacja=>lepsze rozdzialy=> lepsze samopoczucie=> częstsze rozdzialy=> wasze zadowolenie=> dłuższe rozdziały ;D

Prośba ode mnie:  czytać i komentować blogi Dominique i Caroll- Di!!! ;]
 

14 komentarzy:

  1. Poza tym "kaloryfer" cię ogrzeje. - przypomniało mi się takie powiedzenie...
    Jedni mają kaloryfer, inni całe centralne ogrzewanie ^^

    Czyżbym była pierwsza? YAAAY!
    Fajny rozdział, ale skończ z tym dramatyzmem, bo kur... czę zamiast pisać mój rozdział, myślę o tym, co się wydarzy u Ciebie ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jak chcesz to możesz…
      -wziąć inny koc
      -spać u siebie
      -spać ze mną (bo ja się boję) ^^

      Usuń
    2. I nie waż się mówić, że to beznadziejne, bo nie jest! Mnie się bardzo podoba, przecież nikt by Cię nie okłamywał, pisząc, że jest świetne. To jest świetne, więc przestań marudzić i pisz następny ;)

      Usuń
    3. Jedna z twoich trzech propozycji jest prawidłowa... ale która przekonasz się jutro! ;D Znowu wiesz co się wydarzy...O.o

      Usuń
  2. SUPER ROZDZIAŁ!!!!!!!! I Olciaa ludzie mają dary, których my nie rozumiemy. między innymi przewidywanie następnych rozdziałów!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest na prawde dziwnę... boję się ich!! O.o haha ;q

      Usuń
  3. Po pierwsze: DŁUGI, ŚWIETNY ROZDZIAŁ !! XD
    Po drugie: ZNOWU REKLAMA xP
    Po trzecie: NO WEEEŹ BELLA. MY WSZYSCY WIEMY, ŻE CHCESZ ŻEBY Z TOBĄ SPAŁ ;D.
    Po piąte: MNIE TEŻ MOŻESZ PRZYTULIĆ MALIK? JA TEŻ SIĘ BOJĘ XD
    No, to chyba tyle. Albo nie.
    Po szóste: CZEKAM NA NEXT ale to chyba wiadomo ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Reklama znowu.. owszem! Denerwuje mnie, że dużoosóbczyta te opowiadania a Boi się?? (nie wiem czy to dobre określenie) je skomentować!!! Gdyby nie wy pewnie znowu po 3 rozdziałach bym usunęła.. a jak wiem, że ktoś czyta to aż chce się pisać!!;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny! Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. genialny blog. czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział:)
    CZekam na więcej:)

    OdpowiedzUsuń
  8. hahaha :D kocham belle, poprost ją wielbię za te riposty xd
    czytam dalej :)

    OdpowiedzUsuń