środa, 21 listopada 2012

Obiecany One-shot! Enjoy! ^^


To takie trudne kiedy w wieku zaledwie 17 lat musisz zachowywać się jak dorosła osoba. Decydować o przyszłości swojej jak i twojej siostry. Zamiast teraz szaleć jak inne nastolatki na imprezach, umawiać się na randki, po prostu cieszyć się młodością ona musi martwić się o życie Lily. Lily to jej 4 letnia siostra, ma białaczkę. Od 2 lat walczy z chorobą, bez skutku. Jedyną szansą na uratowanie małej jest transplantacja krwi, problem w tym, że jest bardzo kosztowna. Dom dziecka, w którym mieszkają dziewczynki nie może im pomóc nawet gdyby bardzo chciał. Zbyt duża ilość dzieci, by poświęcić tak duże środki dla jednej osoby.  Nathaly jednak obiecała sobie, że za wszelką cenę pomoże siostrze. Tylko ona jej została na tym świecie, nie mogła dopuścić, żeby to się zmieniło. W domu dziecka było trudno, nawet bardzo. Trzeba było silnego charakteru, żeby przetrwać. Nathaly jednak, była dziewczyną silną, wiedzącą czego chce. Nie dawała się poniżać, walczyła zacięcie. Miała przez to problemy, owszem, ale nigdy nie pozwalała żeby ktoś ją obrażał. Po szkole chodziła do pracy. Chciała zarobić żeby pomóc siostrze. Ona była jej oczkiem w głowie. Jednak wiedziała, że przy takim wynagrodzeniu dużo nie uzbiera.
Pewnego dnia dowiedziała się o castingu. Zwycięzca miał wygrać 100 000 funtów i nagrać świąteczną piosenkę z zespołem One Direction. Taka kwota pozwoliłaby jej siostrze wygrać z chorobą. Jedynym czynnikiem hamującym dziewczynę przed uczestnictwem był strach. Umiała śpiewać i grać na fortepianie. To sprawiało jej przyjemność, ale kiedy miała występować przed publicznością, coś ją paraliżowało od środka. Na podjęcie decyzji miała jeszcze 3 dni. Przez ten czas toczyła wewnętrzną walkę ze sobą i swoimi słabościami. Gdy dzień przed castingiem poszła do siostry do szpitala coś w niej pękło.
- Cześć malutka! Jak tam? – podeszła do Lil i ucałowała ją w główkę. Dziewczynka na widok siostry od razu zaczęła się uśmiechać. Podłączona byłą do kroplówki. Chemia musiała być podawana co 5 godzin, by stan dziewczynki się nie pogarszał. Usiadła na krześle obok łóżka i złapała małą za rączkę.
- Dobrze, że już jesteś Nati. Nudno mi bez ciebie!
- Wiem kochanie, ale musisz wytrzymać! Wiesz, że cię kocham i chciałabym tu z tobą być, ale mam szkołę i pracuje! To nie takie łatwe!
- Ja wiem! Rozumiem, ale już nie chce tu być! Chce żyć jak normalne dzieci, bawić się na placu zabaw, chodzić do szkoły!
Po tym wyznaniu dziewczynki, serce Nathaly pękało z bólu. Chciała jak najlepiej dal swojego małego aniołka. Dla niej musiała przezwyciężyć strach i walczyć o tą wygraną. Teraz była już pewna, nie miała innego wyjścia. Musiała schować strach do kieszeni by pomóc siostrze. To ona nadawała sens jej życiu i nie mogła jej stracić.
- Nie martw się Lil. Mam plan jak zarobić na transplantację. Już niedługo stąd wyjdziesz!
Mała Liliana słodko się uśmiechnęła. To było coś co Nathaly kochała nad życie. Tą słodką buzię z dołeczkami w policzkach, kiedy się uśmiecha. Siedziała u niej długo, wiedziała że musi się już zbierać. Jak co wieczór przeczytała małej bajkę i gdy usnęła poszła do domu dziecka.

Była już w swoim pokoju. Myślała jak to będzie jutro. Jak sobie da radę. Pewna była tylko tego, że nie może zrezygnować. Nie może się poddać. Musi to zrobić dla Lili…
                                                     ~*~
Biegła ile miała sił w nogach. Nie chciała się spóźnić. To mogłoby odebrać jej szansę na uratowanie siostry. Uciekła ze szkoły, modliła się żeby tylko dyrektorka nie powiadomiła opiekunki domu dziecka. W sumie, dla niej najważniejsze było teraz by ostać się do tego konkursu.
Przed budynkiem czekało już setki osób. W tym momencie uświadomiła sobie, że ma nikłe szanse. Są w końcu osoby, które są bardziej zdolne od niej. Trzymając numerek 1313 przez jej głowę przelatywały tysiące myśli. I te cholerne ‘13’. Odwróciła się i chciała stamtąd wyjść, gdy wpadła na wysokiego mulata. On tylko spojrzał na nią i udał się w swoją stronę, a dziewczyna odebrała to jako znak od Boga. Tym głupim czynem chciał, żeby ona tam została. Postanowiła nie sprzeciwiać się jego woli.
Wreszcie przyszedł czas na nią. Czuła, że jej serce wariuje. Wyciągnęła z kieszeni telefon i spojrzała na tapetę. Widniało na niej zdjęcie Lili. Dziewczyna uśmiechnęła się promiennie do wyświetlacza i powiedziała:
- Robię to z myślą o tobie mała! Trzymaj kciuki!
Wyszła na scenę. Naprzeciwko niej w pięciu fotelach siedzieli członkowie zespołu One Direction. Bała się na nich spojrzeć, bo wiedziała, że może jeszcze zrezygnować. Trema mogła by wziąć górę, a tego nie chciała. Zayn od razu rozpoznał dziewczynę. To on wpadł na nią przed przesłuchaniem, był ciekawy jak jej pójdzie.

Usiadła przed fortepianem i zaczęła grać: Włączcie to! :D
Po jej występie na Sali panowała cisza. Dziewczyna przestraszyła się, że nikomu się nie spodobało. Wstała od fortepianu i ze spuszczoną głową stała w miejscu. Nagle do jej uszu dobiegły pojedyncze oklaski, później więcej, coraz więcej, aż w końcu słychać było głośne wiwaty i owacje na stojąco. Gdy dziewczyna podniosła wzrok na publiczność, zauważyła, że chłopcy także stoją i biją jej brawa. Gdy usłyszała werdykt chłopców, że przechodzi dalej rozpłakała się i wybiegła ze sceny. Pierwsze co zrobiła to spojrzała na zdjęcie swojej siostry. Zaczęła je głaskać i mówiła:
- Teraz już musi być dobrze, musi!
Usłyszała, że ktoś woła jej imię. Odwróciła się i to był ten mulat, który rano na nią wpadł i jak się okazało członek zespołu One Direction. To dzięki niemu nie zrezygnowała i to właśnie on miał być tym sygnałem od Boga? Dziewczyna nie odzywała się, była w ciągłym szoku. On coś do niej mówił, ale rozumiała co drugie słowo.
- Halo? Czy ty mnie w ogóle słuchasz..
- Przepraszam, naprawdę przepraszam. Nadal nie mogę uwierzyć, że przeszłam dalej. I dziękuję!
- Zasłużyłaś więc nie masz za co dziękować! I mówiłem, że każdy z nas miał wybrać sobie jedną uczestniczkę do prób. Wybrałem ciebie i chciałem ci przedstawić plan naszych prób do dalszej rekrutacji.
- A tak! Oczywiście.
- To może poznajmy się, bo ja jak wiesz jestem Zayn. A ty?
- Nat… Znaczy Nathaly!
- Dobrze Nat. Chodź do gabinetu omówimy wszystko.
Dziewczyna posłusznie szła za Malikiem. W głębi duszy cała wręcz skakała z radości. To było coś, dzięki czemu mogła pomóc siostrze. Gdy doszli w wyznaczone miejsce usiedli na fotelach i zaczęli rozmowę. Zayn pytał o jej zdolności, czy umie grać na innych instrumentach, czym się interesuje, do jakiej szkoły chodzi itp. W końcu przyszedł czas na pytania osobiste. Dziewczyna nie byłą zadowolona, bo musiała wyznać chłopakowi prawdę o swoim życiu. Nie chciała żeby wiedział, że jest sierotą i ma chorą siostrę. Nie miała jednak wyjścia, to był warunek do dalszego uczestnictwa w konkursie. I wreszcie padło jedno z tych niezręcznych pytań:
- Teraz chciałbym wiedzieć w jakim zawodzie pracują twoi rodzice, ich imiona i czy masz rodzeństwo?
Dziewczyna przez dłuższą chwilę nie odpowiadała. Chłopak wyczuł, że coś jest nie tak. Patrzyłą tępo w podłogę, a tak naprawdę biła się z samą sobą. Nie wiedziała czy chce mu powiedzie prawdę, mogła skłamać, ale wiedziała, że długo tak nie uda jej się utrzymać tego w tajemnicy..
- Emm.. więc moi rodzice nie żyją! Mieszkam w domu dziecka. Mam siostrę, ma 4 lata i ma na imię Lilianna.
- Przepraszam nie wiedziałem, mogłem nie pytać!
- Nie, no nic się nie stało! Nie zmienię tego co się stało, a ty powinieneś wiedzieć, w końcu będziemy współpracować!
- Tak. A twoja siostra mieszka z tobą w domu dziecka?
- Nie.
- Została oddana do adopcji?
- Nie.. ona. Ona ma białaczkę i jest w szpitalu.
Nastała cisza. Jedno i drugie nie wiedziało co ma powiedzieć. Zayn nieświadomy odpowiedzi na kolejne pytanie, by przerwać niezręczną ciszę znów zapytał dziewczynę.
- Ostatnie już pytanie. Na co przeznaczysz pieniądze jeśli wygrasz ten konkurs?
- Mam jeden i jedyny cel w życiu. Pomóc mojej siostrze wygrać z chorobą. Do niego dążę i jeśli wygram, moja siostra będzie miała transplantację krwi i wyzdrowieje. Tylko…
- Tylko co?
- Ta rozmowa nie wyjdzie poza nas prawda?
- Nie wyjdzie. Obiecuję!

                                                                               ~*~
Miesiąc minął bardzo szybko. Ciąłe próby do konkursu, szkołą i szpital. Tak wyglądłał plan dnia Nathaly. Jedna osoba już odpadła. Została jeszcze 4 uczestników w tym brunetka. Niestety z konkursem musiał pożegnać się Niall i jego kandydatka.
W tym momencie nat biegła na próbę prosto ze szkoły. W studiu czekał już na nią Zayn. Przez ten czas zdążyli się ze sobą zaprzyjaźnić. Lubili spędzać ze sobą czas. Ich próby nie byly szytwne, ciągle się śmiali, opowiadali jakieś anegdotki, czy śmieszne historie z ich życia. Obydwoje znaleźli w sobie dobrego przyjaciela. nat weszła do studia, ale Zayna jeszcze tam nie było. Zdjęła kurtkę i czekała na chłopaka. Chwilę później w oszklonych drzwiach zobaczyła jak całuje się z jakąś blondynką. To była Perrie Edwards. Jego 'była' dziewczyna. Może wrócili do siebie?Nathaly wiedziała o niej, ale widok ich razem sprawiał jej bół. Sama nie wiedziała dlaczego. W końcu Zayn to jej kumpel, a mimo to miała mieszane uczucia. W końcu chłopak niezbyt zaowolony wszeł do pomieszczenia, gdzie przebywała brunetka i się z nią przywitał. Próba minęła szybko i nat miała już wychodzic kiedy Malik sytał:
- Wiesz. Znamy się już dość długo a ja jeszcze nie miałem okazji poznać twojej siostry? Miała byś coś przeciwko, gdybym dzisiaj z tobą do niej poszedł?
- Ymm.. no jeśli chcesz to chodź! Tylko uprzedzam, że dzieci na tym oddziale są bardzo chore. To może być dla ciebie straszny widok jeśli wcześniej tam nie byłeś!
- Dam radę! Idziemy?
- Yhmm!
Zayn pojechał z Nat do szpitala. To na prawdę był dla niego straszny widok. Dzieci w wieku nawet do 18 lat, osłabione, bez włosów, które wypadły przez chorobę, tak naprawdę niczemu nie winne, że ich to spotkało. Weszli do sali. Leżała tam mała, drobna dziewczynka. Nathaly podeszła do niej i ucałowała czoło małej. Ta jak za dotchnięciem czarodziejskiej żdżki obudziła się i promiennie do niej uśmiechnęła.
Siedzieli u niej długo, bo ponad 5 godzin. Lil polubiłą Zayna i ciągle z nim rozmawiała. Chłopak też polubił dziewczynkę, czego nie ukrywał. Dziewczynka spytała:
- Zayn a ty jesteś chłopakiem Nati?
oboje byli zmieszani, a dziewczyna szybko odpowiedziała:
-Nie głuptasku! Zayn to tylko mój przyjaciel, nic więcej!
- Taki przyjaciel jak Chris?
- Nie Chris to inna sprawa! A teraz buziol i spać. My już musimy się zbierać.
Zayn odwoził Nat do domu dziecka. Po drodze chłopak zaczął rozmowę:
- Kto to Chris?
- Dawna miłość! Nie ważne..
- A mógłbym wiedzieć coś więcej?
- Co mam ci pwoedzieć, że pomyliłam się co do niego? Że myślałam o nim jak najlepiej, a okazał się być zwykłym skurwielem?
- Aż tak?
- Nawet gorzej, nie chcę o tym mówić dobrze?
- Jeśli nie chesz, to pewnie!
- A ja też mogę o coś spytać? - powiedziała pod wpływem impulsku brunetka.
- No pewnie pytaj?
- Dalej jest coś między tobą a Perrie?
- Ehh.. sam nie wiem jak to nazwać. Kłócimy się, schodzimy i tak w kółko. Ja nie wiem czy tak chce. Potrzebuję stałego związku, a nie takiego nie wiadomo czego!
- Rozumiem cię.
Dojechali pod budynek. Pożegnali się buziakiem w policzek i chłopak odjechał.

                                                                           ~*~
                             Włączcie sobie to po cichutku do tego fragmentu! :D

Odpadła tym razem uczestniczka Liama. Była uważana za faworytkę, a jednak ludzie zadecydowali inaczej. Nat bała się, że nie przejdzie dalej. Dużo ćwiczyli żeby wszystko wychodziło perfekcyjnie. Nie wystarczał sam talent, potrzeba było ciężkiej pracy, żeby coś osiągnąć. Dzisiaj było już po próbie. Zayn i Nat siedzieli razem w studio i rozmawiali. Nie wiedzieli, że ich rozmowie przysłuchuje się Perrie. Dowiedziała się o chorobie jej siostry i o tym, że musi zdobyć pieniądze na transplantację. Blondynka wiedziała, że może to wykorzystać, żeby odsunąć ową dziewczynę od Malika. Widziała jak świetnie się dogadują i bała się, że może jej odebrać mulata. W tym samym czasie Nat musiała już wychodzić do szpitala. Zayn znów z nią jechał, był tam teraz częstym gościem. Dziewczynka bardzo go polubiła i jego obecność ją cieszyła. W drodze do szpitala znów rozmawiali, to stało się ich nałogiem. Wysiadając z samochodu, chłopak powiedział Nat, że on musi zapalić i zaraz do niej dołączy. Nathaly nie mogła patrzeć jak się tym truje, poszła za nim. Chłopak nie wiedział, że ktoś za nim idzie dlatego, gdy się odwrócił przestraszył się trochę:
- Miałaś iść do Lil.
- Miałam, ale ktoś jest dla mnie też ważny i nie mogę mu pozwolić się zabijać tym świństwem!
- Nic na to nie poradzę! To jest silniejsze ode mnie!
- Zrób to dla Perrie!
- Dla Perrie? Ahaha.. to niby czemu dla niej?
- Bo cię kocha i przez to może cie stracić, bo zachorujesz mistrzu!
- Kocha? Nie nazwał bym tego miłością.
Dziewczyna podeszła bliżej do mulata. Spojrzała mu w oczy. On mimowolnie upuścił palącą się fajkę. Jej oczy go zahipnotyzowały. Podobała mu się, no ale przecież nie łączy się pracy z życiem osobistym. W tym momenice jednak miał w nosie zasady.
- A jeżeli o mnie się martwisz to mam pomysł!
- Jaki?
- Rzucę palenie jeśli zgodzisz się zostać moją dziewczyną?
- hahahaha dobre żarty Malik.
- Ja mówię serio! Jeśli będę miał dla kogo rzucić zrobię to!
Złapał dziewczynę w talii i przyciągnął do siebie. Zaczął zbliżać swoją twarz do ust dziewczyny. Nie opierała się co uznał za zgodę. Pocąłował ją. Trwało to może pół minuty, ale dla nich to była wieczność. Dziewczyna poczuła te tzw. 'motylki w brzuchu'. Podobał się jej, ale czy to byłą miłość? Sama nie wiedziała, ale postanowiłą spróbować!
- A co z Perrie?
- Jaką Perrie?
- Nie udawaj głupku..
- no nic, a co ma być? i tak nie jesteśmy razem od tygodnia. Mam prawo znaleźć sobie inną dziewczynę...

                                                                                        ~*~

Kolejny miesiąc mijał nieubłagalnie. Zostały 3 osoby. Nat nie chciała odpaść. To byłoby dla niej największą porażką w życiu.  Zayn wiele razy mówił, że zapłaci za transplantację ale dziewczyna nie chciała się zgodzić. Mówiła, że nie jest z nim dla pieniędzy i że na zabieg zarobi sama. Dobrze im się układało, kochali się. Dziś po próbie Zayn miał mieć wywiad więc nie mógł pojechać z Nathaly do szpitala Po drodzę spotkała Perrie:
- Zostw Zayna rozumiesz!
- To chyba jego decyzja z kim się spotyka?
- Mam propozycję nie do odrzucenia! Wiesz, że w każdej chwili możesz odpaść z konkursku i nie wygrasz pieniędzy na transplantację..
- Skąd..
- Nie ważne! Słuchaj...ja daje ci pieniądze na ten zabieg, a ty zostawiasz Zayna dla mnie? Zgoda?
Dziewczyna wahała się, ale wiedziała, że blondynka ma rację. Mogła w każdej chwili odpaść i nie pomóc siostrze. Od Zayna pieniędzy by nie wzięła za nic w świecie, ale skoro blondynka jej to proponowała to zgodziła się. Pieniądze miała jej dostarczyć za godzinę.
Brunetka miała wyrzuty sumienia. Co powie Zaynowi? Jak mu to wyjaśni? Było jej przykro, ale zdrowie siostry stawiała ponad wszystko, nawet jeśli miałaby zrezygnować ze swojego szczęścia i zranić Malika.
Dostała pieniądze. Teraz musiała powiedzieć coś Malikowi, żeby ją znienawidził. Szedł do niej uśmiechnięty, chciał ją pocałować lecz ona się dosunęła.
- Co jest?
- Zayn ja muszę ci coś powiedzieć! - powiedziała ze łzami w oczach brunetka.
-Co się stało? Powiesz mi w końcu?
- Ja... ja cię zdradziłam!
Chłopak stał oszołomiony. Nie wiedział jak ma zareagować. Serce mu pękało na kawałki z każdą sekundą. Spojrzał na nią i wykrzyczał jej prosto w twarz:
- Jak mogłaś! Wiesz jak cię kocham!
To był dla niej cios w sere. Zraniła osobę którą kochała, na której jej zależało. Nie miała wyjścia. Mulat szybkim krokiem udał się w stronę swojego samochodu i z piskiem opon odjechał. Dziewczyna natomiast cała zapłakana poszła do szpitala, żeby wpłacić pieniądze na transplantację. Wszystko było załatwione, zabieg miał się odbyc za 3 dni. Gdy złatwiła już papierkowe sprawy poszła do siostry. Oglądała coś w telewizji. Gdy zobaczyła Nat uśmiechnęła się, ale widząć jej rozmazany makijaż zdziwiła się:
- Nati co się stało? czemu płaczesz i gdzie Zayn?
- Płaczę ze szczęścia kochanie. Niedługo wyzdrowiejesz, a Zayn już nie będzie tu przychodził.
- Czemu? Ja chce do Zayna!!
- Kocie, on już nie może z nami być! Ma ważniejsze sprawy. Kazał cię przeprosić.
- Obiecał mi, że nigdy nas nie zostawi! I teraz tak poprostu nie obchodzimy go..
- Nie ważne. Damy sobie radę we dwie...

                                                                     ~*~
Nathaly nadal chodziła na próby, tyle że było inaczej. Panowała cisza. Nie odzywali się do siebie, a najgorsze było to, że jej miłość na oczach dziewczyny całowała się z inną. Za każdym razem ktoś odrywał jej kawałek serca, ale musiała z tym żyć. Najważniejsze było, że jej siostra jest już zdrowa. Transplantacja się udała i po wstępnych badaniach choroba została przezwyciężona. Teraz chciala wygrać ten konkurs. Została tylko ona i uczestniczka Harrego. Była świetna, ale nie lepsza od Nat. Dzisiaj wielki finał, brunetka bardzo się denerwowała, ale otuchy dodawała jej 4 letnia istotka siedząca na widowni z opiekunką domu dziecka. Robiła to dla niej i chyba dzięki temu wygrała. Wygrała konkurs ale przegrała miłość. Konfetti, fanfary, gratulacje, flesze, telewizja. Wszystko działo się szybko, ale mała Lil podbiegła do niej i zawieszając się na szyi siostry całowała ja i mocno przytulała. Zayn chciał jej pogratulować, ale bał się. Minęły prawie 2 miesiące, a on nadal ją kochał. Był z Perrie, żeby dziewczyna była zazdrosna.
Po wszystkim Nat chciała porozmawiać z Perrie i oddać jej pieniądze. Nie wiedziała czemu, ale po prostu uważała tamto wydarenie jako pożyczkę. Spotkała ją w szatni i zaczęła:
- Perrie.
-Tak.
- Proszę to dla ciebie! - wręczyła jej czek.
- Ale po co mi to?
- Oddaje to co pożyczyłam!
- Ale ja ci dałam te pieniądze! Umowa była inna, nie możesz jej cofnąć!
- Nie mam zamiaru. Oddaję to co nie należy do mnie! I dziękuję!
Blondynka wzięła kawałek papieru i wyszła z szatni. Nat siedziała tam teraz i zastanawiała się czy było warto. Wygrała przecież mogła zaczekać na rezultaty, a nie od razu rezygnowac z uczucia jakim darzyła Malika. Teraz było już za późno. A może i nie:
- Jak umowa? - do pomieszczenia wszedł Zayn i przestraszył dziewczynę.
- yyyy..
- Jaka umowa? Za co ona dała ci pieniądze?- spytał już zdenerwowany mulat.
- ...
- Tylko mi nie mów, że wzięłaś od niej pieniądze na transplantację Lil?
- Skąd wiesz?
- Przed chwilą rozmawiałem z małą i naskoczyła na mnie, że już was nie kocham! Czemu ją okłamałaś? powinna wiedzieć, że to twoja wina,a nie moja?
- To niczyja wina jasne!!!
- To ty mnie zdradziłaś!!
- Nie zrobiłam tego!!!!!!!!!!!! - wykrzyczała dziewczyna już nie mogąc znieść całej tej sytuacji.
- Jak to nie? Zdecyduj sie?
- Powiedziałam tak, bo Perrie dała taki warunek. Ona miała mi dać pieniądze, a ja miałam ię od ciebie odczepić. Musiałeś mnie znienawidzić, nie widziałam innego wyjścia i tak powiedziałam!
Chłopak był zaszokowany jej wyznaniem. nie mógł uwierzyć, że blondynka byłą w stanie posunąć się do czegoś takiego. Podszedł do Nat wziął jej podbródek i sprawił, żeby na niego spojrzała. Potem z namiętnością ją pocałował.
- Kocham cię wiesz?
- Teraz tak.
- Jak mogłaś pozwolic mećżyć mi się z nią przez prawi 2 miesiące, żebyś była zazdrosna!
- Dałeś radę. Za każdym razem miałam ochotę jej przywalić!
- Moja dziewczynka!
- yhmm..
Powiedziała dziewczyna i się w niego wtuliła. Wyszli razem za ręce i kierowali się do Lil, która miała czekać z dyrektorką na widowni. Mała siedziała tam i rozmawiała z innymi członkami zespołu 1D. Widać było, że chłopcy ją polubili. Wszyscy nagle swój wzrok skierowali na parę idącą w ich stronę. Perrie spojrzała na nich z niedowierzaniem i zaczęła krzyczeć:
-Co to ma znaczyć!?
- To co widzisz zdziro! Jak mogłaś zapłacić jej, żebym był z tobą! Dla mnie nie istniejesz! Steave czy mógłbyś wyprowadzić tą panią, nie jest tu mile widziana! - powiedział do ochroniarza Malik.
Blondynka krzyczała, wyrywała się ale nie dała rady. Mała Lil podbiegła do nich. oboje przykucnęli przed dziewczynką, by móc patrzec w jej oczka.
- Czyli, że jednak Zayn jest twoim chłopakiem kłamczucho!
- hahah tak jest kocie! - powiedziała iprzytuliłą do siebie siostrę.
- Jestem i będę. Jesteście moimi królewnami i już was nie zostawię. Kocham Was...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Matko bosko chrystusowo... O.o
Dość, że długi to jeszcze nudny...
Przepraszam Was to mój pierwszy One-shot i to dlatego.! :(
Ale same chciałyście to macie! :D
Teraz proszę Was o szczere opinie... zalezy mi na tym!
Pamiętajcie, że All day, all night i love u! <3
hahah XD dobra to chyba tyle! :D
Do napisania kwiatuszki! :**
LOVE YA.. <3


Zapraszam na : http://isitlovebaby.blogspot.com/ :D
I mojego tt : @OlcirekLove1D







Awww nominacja! *_*

Zostałam nominownaprzez autorkę tego bloga za co bardzo dziękuję :**
DZIĘKUJĘ NIEBIESKOOKA! ^^ <3

1. Twoje imię ; )
 - Aleksandra, ale każdy mówi Olka albo Olcirek! :)

2. Ile masz lat i skąd jesteś ?

- 17 i jestem z Rzeszowa!

3. Co robisz w wolnym czasie ?

- gram w siatkówkę, trochę rysuję, śpiewam, słucham muzyki i to co kocham fotografuję! :D

4. Lubisz chodzić do szkoły ?

- żeby spotkać moich człowieków tak, ale żeby się uczyć to nie bardzo! :p

5. Jaką ostatnio książkę przeczytałaś ?

Federico Moccia mym bogiem! Pierwsza część to: "Trzy Metry Nad Niebem" druga: "Tylko Ciebie Chcę" wprost kocham te książki i czytam w kółko i w kółko! ;D

6. Za co kochasz One Direction ♥ ?

- Ich się nie da nie kochać! Pomimo sławy i milionów fanów na całym świecie sodówka nie odbiła im do głowy, nadal są tymi samymi chłopakami jakimi byli przedtem! Dorośli... owszem i to chyba dobrze! :D

7. Lubisz moje blogi ?

- czy lubię? NIE... ja je kocham! :D ahahah

8. Jak wpadłeś na tego i tego ?

- hmmm.. szczerze to nie pamiętam jak na tego pierwszego! Chyba ójek google i wiesz pytanie: "opowiadanie o Zaynie" no i jestem XD... a na ten drugi z twojego pierwszego opowiadania! :)

9. Twoja ulubiona piosenka ?

- Obecnie One Direction - They don't know about us.

10. Imię twojej najlepszej przyjaciółki ^.^

- mam 2 najlepsze.. Zośkę i Karinę! :)

11. Co teraz robisz ? ;D

- siedzę przed komputerem i odpowiadam na twoje pytania, bo nie poszłam do szkoły! :D

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Zostałam nominowana także przez Niki. :**
Mojego słiciaka, siostrę, która chce moją lamę.. hahah XD

1. Twoje imię?- Aleksandra! :D

2. Skąd jesteś?
-Rzeszów.

3. Kiedy zostałaś Directioner?
- 13.02.2012 r :D  <4funTv i WMYB *_* od razu ich polubiłam>

4. Ulubiony chłopak z zespołu? ;>
- Zayn i Niall :D

5. Masz jakieś zwierzę?
- Tak nawet 2... Kubę i Bartka! :D ahahah

6. Ulubiony sport?
- Siatkówka i piłka nożna! <3

7. Masz jakieś hobby?
- Yhmm.. śpiewanie, rysowanie i fotografia! :D

8. Największe marzenie?
- Być szczęśliwą! :D

9. Byłaś/będziesz na koncercie 1D?
- Nie byłam, ale mam nadzieję, że będę!

10. Ulubiona piosenka?
- One Direction- They don't know about us.

11. Co robisz w wolnym czasie? ;p
-  śpię XD

NOMINOWANI (kolejność przypadkowa):
1. http://1d-up-all-night.blogspot.com/
2. http://niallerowa.blogspot.com/
3. http://vanilitte.blogspot.com/
4. http://evanescence-vs-1d.blogspot.com/
5. http://onlyyoucanmakemehappyonedirection.blogspot.com/
6. http://kate1d.blog.interia.pl/
7. http://morethanthissx.blogspot.com/
8. http://one-dream-one-direction.blogspot.com/
9. http://lovesuucks.tumblr.com/
10. http://skip-the-sky.blogspot.com/
11. http://dopokibede.blogspot.com/

Pytania do nominowanych:
1. Jak masz na imię i ile masz lat? :)
2. Miasto z którego pochodzisz?
3. Ulubiony cytat?
4. Czy masz rodzeństwo?
5. Co czyni cię wyjątkową osobą?
6. Lubisz Eleanor i Perrie?
7. Gdybyś miała wygrać bilet na koncert 1D, to jak zmotywowała byś jury żeby wybrali właśnie cb ?
8. Co cenisz w ludziach?
9. Ulubiony sport?
10. Oglądasz brytyjską wersję XF?
11. Czy lubisz moje opowiadania i dlaczego?

:D