- Ślicznie się rumienisz
jak się zawstydzasz!
-Zamknij się, nie
zawstydziłam się!- mówiąc to zadawała mu kolejne ciosy poduszką, a ten starał
się je unikać.
- Daj już spokój..
przestań!! idziemy na śniadanie!
Dziewczyna nadal go nie słuchała. Do pokoju
jednak weszło 4/5 1D i zaczęło zanosić się śmiechem.
- Wy po prostu tylko jak
śpicie wyglądacie jak aniołeczki, tylko któreś otworzy słodkie oczka i już
rozpętuje się wojna na skalę światową.- powiedział Liam.
- Szkoda, że nie zrobiłem
im zdjęć. Wyglądali tak słodziutko jak się do siebie przytulali..- tym razem
wcześniejsze wydarzenia skomentował Harry.
- Zamknąć cię wszyscy!!!
Spałam tu bo nie miałam innego wyjścia jasne! A to co widzieliście, to była
chwila słabości, spowodowana tym, że wczoraj za dużo wypiłam!!!
- Taaa, jasne jasne… a
babcia miał brodę, bo jak się okazało była bezpłodna i nie mogła mieć
dzieci!! – skwitował Lou.
- Oj już nie denerwuj się
piękna. Chodźcie na śniadanie, Harry upiekł naleśniki, radzę się
pośpieszyć bo Niall chyba już wszystkie
pochłonął.- rzekł Liam.
- Ejj ejj, ja fcalee niee
kcialem tego wszystkiego zjejsjc.. moszee połófke ale nie szystko!!- mówił
Niall z pełną buzią.
- Nie przejmuj się
blondasku. Ja ci wierzę!- powiedział Bella i go przytuliła.- ciebie lubię
najbardziej. Jesteś najlepszy z całej tej piątki. Chodź przyjacielu, zostawmy
to stado niewychowanych dzieci i zjedzmy te pyszne naleśniki.
- Dobrze. saja nara
amigos.- rzucił na pożegnanie Niall i poszedł z dziewczyną do kuchni.
Zajadali się naleśnikami,
kiedy do kuchni weszła reszta chłopców. Zayn usiadł naprzeciwko brunetki.
Starając się przykłóć jej uwagę, jednak wcale mu się to nie udawało. Podczas
śniadania wszyscy się śmiali, nikt już nie wspominał o wydarzeniach ubiegłej
nocy. Około 11 Bella postanowiła zbierać się do domu. Chłopaki namawiali ją,
żeby została i pojechała z nimi, ale ona tłumaczyła, że musi jeszcze spakować
rzeczy na trening. Wychodząc pożegnała się ze wszystkimi. Zayn odprowadził ją
do drzwi.
- tooo. Ymmm. Dziękuję,
że mogłam tu nocować. I w ogóle..
- Nie ma sprawy, ty
pewnie zrobiła byś to samo..
- Pewnie tak. To jeszcze
raz bardzo dziękuję i do zobaczenia w poniedziałek. No… chyba, że chcecie
przyjść z chłopakami na mój ostatni mecz w sezonie jutro o 17??
- Jutro o 17 mówisz?!
Zobaczymy co da się zrobić! To do zobaczenia. I uważaj na siebie!
- Tak ,oczywiście. Pa
Szybko przeszła na drugą
stronę ulicy. Szła chodnikiem ku miejscu swojego zamieszkania. Obawiała się co
tam zastanie. Czy jej ojciec jest w ogóle w domu? Droga nie zajęła jej dłużej
niż 15 minut. Otworzyła furtkę i swoje kroki skierował ku drzwiom. Były
otwarte. Czyli jest w domu- pomyślała. Weszła do kuchni na stole stały puste
puszki po piwie. W salonie zobaczyła ojca śpiącego na kanapie z wódką w ręku.
Czyli coś sprzedał. Ciekawe co tym razem. Szybko weszła po schodach do swojego
pokoju, postanowiła się przebrać w swoje ubrania, a te które miał na sobie
uprać i przy okazji oddać właścicielowi. Szybko spakował torbę na trening, gdyż
zegarek wskazywał już 11.40. Miała jeszcze 20 minut więc spokojnie powinna
zdążyć. W tym samym czasie chłopcy szykowali się na wywiad, nie obyło się także
od wypytywania mulata z jakiego powodu Bella spała u nich w domu. On jednak był
twardy i uparcie nie odpowiadał na żadne z zadanych mu pytań.
Dziewczyna była już przed wejściem do hali.
Szybko zmierzała w stronę szatni by się przebrać. Gdy weszła słychać było
rozmowy i śmiechy, ale to wszystko nagle umilkło. Wszyscy patrzyli na nią ze
zdziwieniem w oczach. Początkowo nie wiedział o co chodzi, ale przypomniał
sobie, że ma ślady zostawione po wczorajszej bójce. „Myśl Bella myśl, jak im to
wytłumaczysz!” Szybko jednak odpowiedziała:
- No witam moje drogie
panie! Co się tak patrzycie jakbyście Jezusa zobaczyły?! to tylko ja Bella!.-
powiedziała i się uśmiechnęła.
- Yyy sorki, że tak
prosto z mostu pytam.. ale… co ci się stalo?- spytała kate.
- A noo tak! To.- wskazał
ręką na oko i policzek.- trzeba być tak zdolnym jak ja. Tylko jak wam powiem
nie śmiejcie się. Trochę wypiłam, w domu chciałam napić się wody i uderzyłam
głową o szafkę. A jak by tego było mało,
to umytą już szklankę chciałam włożyć do szafki i zapomniałam, że moja głowa
jest za blisko zamykanych drzwiczek i się walnęłam w policzek! hahahaha
Zaczęła się śmiać, żeby
sprawiać pozory. Dziewczyny patrzyły na nią jak na kretynkę. To co powiedziała
było mało przekonujące. Początkowo jej nie wierzyły, ale po co miała by ich
okłamywać.
- Niech żyje zgrabność i
inteligencja! hahah Jesteś zwariowanym wariatem! Musisz zacząć uważać, bo
niedługo się zabijesz!
- Ja nie wiem jak ty
jeszcze żyjesz dziewczyno! Widziałam jak kilka razy wpadasz na drzwi od szatni,
a później masz siniaka wielkości arbuza i tylko dlatego jestem w stanie ci
uwierzyć.- powiedziała Kate.
- No cóż! Zdolnym i
zajebistym trzeba się urodzić! Jest ciężko ale jakoś znoszę te zaszczyty! hahah
Dziewczyny szybko się
przebrały i poszły na salę odbyć trening. Trwał on niecałe 2 godziny. N koniec
jeszcze trener omawiał taktykę na jutro i rozdał nam nowe stroje. Wszystkie
przebrały się i poszły do domów. Tylko Bella nie miał ochoty wracać. Był
godzina 14.49 a ona nadal siedziała przed halą. Siedział tam do równej 15, ale
w końcu postanowiła zebrać swoje szanowne cztery litery i udać się do miejsca
zwanego „domem”. Szła wolno chodnikiem. Nie spieszyło jej się. Była już na
ostatniej prostej przed domem, gdy nagle…
*************************************************
Dodaje dzisiaj drugi, bo ten jest strasznie nudny! Liczę na przynajmniej 5 komentarzy... Jutro nowy rozdział 13... oby nie pechowy! ;D
Dobra na koniec życzę miłego czytania i żebyście nie usnęły na tym rozdziale... Je lęcę grać w siatkę!!
Do napisania... X o X o
– Jesteś debilem.. co cię tak bawi?!
OdpowiedzUsuńHahahaha... Czuję, że mam coś wspólnego z Bellą - mojemu kumplowi wciąż mówię, że jest głupi itp...
Świetny rozdział, jak zawsze. ^^ Kurczę, głupio nie mieć pomysłu, co napisać... Zawsze wychodzą Ci tak samo dobre rozdziały... A ja się powtarzam. Ludzie czytają moje komentarze, a tam każdy taki sam. "Świetny rozdział." "Świetny rozdział." "Świetny rozdział." "Świetny rozdział." "Świetny rozdział." "Świetny rozdział."
Ech...
Wybacz mi, proszę.
Je lęcę grać w siatkę!! - moja przyjaciółka wróciła, więc ja niedługo też będę mogła... Lubię grać^^
Hahaha, mój komentarz nie ma sensu xd
UsuńWcale nie jest nudny, głupku xD Jest świetny, jak zawsze ;D Ja bym w życiu nie uwierzyła w to co powiedziała koleżankom.... chociaż moooże? xD
OdpowiedzUsuńDominique. Bezsensowne komentarze są najlepsze xD
Olciaa. Czekam na next ;)
Super, super,super!!!!!!!!! dawaj następny!I to szybko! XD
OdpowiedzUsuńpisz , pisz, lubiee to. !!
OdpowiedzUsuńZajebiste *__* serio miałam łzy w oczach przy niektórych scenach
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, fajnie że dzisiaj dwa:D CZekam.!:)
OdpowiedzUsuń