sobota, 15 września 2012

number twenty four.

Wstali prawie równocześnie, mimo iż było jeszcze bardzo wcześnie. Zegar wskazywał 6.23. Odbyli poranną toaletę i zjedli śniadanie. Zayn miał złe przeczucia co do dzisiejszego dnia, ale nie chciał martwić dziewczyny. Punktualnie o 7.30 wyjechali do szpitala. Bella miała przejść kontrolne badania przez przeszczepem. Nie powiedziała mu kto był sprawcom wypadku. Wiedziala, że mógłby wybuchnąć gniewem i powiedzieć co nie co panience Clark. Rozpałętał by bójkę, a ona przecież ma kolegów i jeszcze zrobiliby mu krzywdę. Postanowiła, że sama z nią porozmawia i spyta czy zrobiła to z zemsty. Czy to część jej planu, by zniszczyć jej życie.

Siedziała teraz na szpitalnej poczekalnie szczelnie otulona przez ramiona mulata. Bała się czy wszystko się uda. Czy przeszczep się przyjmie? Teraz, gdy zna już prawdę nie może go stracić. Nie chce. Zayn widział jak bardzo brunetka przejmuje się całą tą sytuacją. Przytulał ją mocno do siebie, by choć w pewnym stopniu troski dziewczyny odpłynęły gdzieś daleko.

Około 8.30 pielęgniarka poprosiła Bellę do gabinetu zabiegowego by pobrać jej krew. Dziewczyna wróciła do swojego chłopaka po upływie niecałych 5 minut. Dzisiaj miało się odbyć jeszcze spotkanie z anastazjologiem.

Po załatwieniu wszystkich szpitalnych spraw para wróciła do domu. Dziewczyna ciągle była zamyślona i nieobecna. Jej twarz nie wyrażała żadnych emocji. To co się wydarzyło jeszcze chyba do końca do niej nie dotarło. Wypadek. Kłamstwo jej matki. Ojciec jednak tym dobrym. To za dużo jak na te kilka dni. Zayn nie mógł znieść już tego widoku. Usiedli razem w salonie na kanapie i zaczęli rozmowę.

- Mała proszę cię uśmiechnij się! Chociaż raz zrób to dla mnie! Nie mogę patrzeć jak jesteś smutna...

- Zayn... z czego mam się cieszyć. Dowiaduję się, że moja matka nie była taka święta jak mi się wydawało, a ojciec którego nienawidziłam przez całe życie, jest jednak tym dobrym rodzicem. Teraz nie wiadomo czy przeżyje. Jeśli umrze ja sobie tego nie daruję.

- Głuptasie co ty opowiadasz.. Wszystko będzie dobrze nie martw się na zapas. Zobaczysz za miesiąc będziemy się jeszcze z tego śmiać, bo wszystko wróci do normy!

- Nie obiecuj mi czegoś czego nie jesteś pewny..

- Zrobię wszystko co w mojej mocy, żebyś tylko ci pomóc. A teraz uśmiechnij się... tak jak lubię! Proszę!

Dziewczyna wymusiła na twarzy lekki uśmiech. Na jej policzkach wyrzeźbiły się małe dołeczki, te które Zayn tak kochał. Obdarował ją buziakiem i mocno przytulił. Leżeli tak i sami nie wiedząc kiedy zasnęli.

Obudziło ich pukanie do drzwi. Malik podszedł do nich i je otworzył. Za nimi stali chłopcy. Szybko weszli do domu.

- Ludzie co się z wami dzieje. Nie byliście w szkole, często znikacie na całe dnie. Ja mam dopiero 21 lat nie chce jeszcze zostać wujkiem.- powiedział Lou.

- To chyba nie czas i miejsce na żarty Tommo. Tata Belli jest w ciężkim stanie w szpitalu. Na razie nie będziemy chodzić do szkoły dopóki wszystko się nie wyjaśni.

- Jaa.. ja nie wiedziałem. Przepraszam bardzo mi przykro.

- Czemu nic nam nie powiedzieliście. Pomoglibyśmy wam. - powiedział Liam.

- To stało się tak nagle. Przepraszam chłopcy... - dziewczyna spuściła głowę. Nie chciała żeby widzieli ją w takim stanie.

Wtedy wszyscy podeszli do niej i zrobili grupowy uścisk. Dziewczyna była cholernie szczęśliwa, że ma takich przyjaciół i wspaniałego chłopaka. Teraz jakby odrobina nadziei wpłynęła w jej duszę. Czuła, że może jednak wszystko się ułoży. Chłopcy posiedzieli z nimi jakieś 2 godziny i postanowili zbierać się do ich mieszkania. Zayn i Bella znów zostali tylko we dwoje.

- Dziękuje ci..

- Ymm.. ale za co???

- Za to, że tu jesteś, wspierasz mnie, pocieszasz, pomagasz i najważniejsze... że mnie kochasz. Tego teraz bardzo potrzebuję. Błagam cię nigdy nie pozwól by to się zmieniło. Nie zniosła bym widoku ciebie z inną dziewczyną.

- Nie będziesz musiała. Tylko ciebie kocham i nikt, nigdy nie zajmie twojego miejsca w moim sercu.

Pocałował ja namiętnie, jakby chciał przypieczętować wszystko to co przed chwilą powiedział. Wstał z kanapy i powiedział brunetce, ze idzie wziąć prysznic. Ta z kolei nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Zauważyła, że na fotelu leży kurtka mulata, a z kieszeni wystają papierosy. Nagle zapragnęła zaciągnąć się dymem nikotynowym, co było głupotą bo nigdy wcześniej nie paliła. Wyszła na balkon podpaliła papierosa i się nim zaciągnęła. Przyjemne ciepło zaczęło wypełniać jej płuca. Jej troski jakby odpłynęły w cień. Nagle ktoś wszedł na balkon. To był Zayn. Spojrzał na nią zdziwiony.

- Co ty wyprawiasz?! Zostaw to! - podszedł do dziewczyny wziął jej papierosa i natychmiast go zgasił. - nigdy więcej tego nie rób! Słyszysz.. nie będę patrzył jak miłość mojego życia truje się tym świństwem.

- A ja muszę na to patrzeć...

- Przecież wiesz, że staram się rzucić...

- Zrób to dla mnie... skończ z tym! Proszę - wspięła się na palcach i lekko musnęła usta Malika.

- Dla ciebie wszystko!

Wziął paczkę fajek i rzucił ja przed siebie. Wziął dziewczynę na ręce i zaniósł do pokoju. Położyli się obok siebie na łóżku. Cieszyli się każdym swym oddechem, dotykiem. Poprostu byli. Żyli dla siebie. Nie musieli długo czekać i sen zamknął im oczy.

________________________________________________________

Ehh... było 10 komentarzy więc jak obiecałam dodaję nowy rozdział.. ;)
Teraz podwyższam poprzeczke i czekam na 17 komentarzy.. ;D
Da się to załatwić?!?! Jak tak to będę bardzo zadowolona ;>
Więc 17 KOMENTARZY= NOWY ROZDZIAł ;D
Nie powinno być problemu bo z ankiety wynika że 31 osób chce, żebym dalej pisała to opowiadanie!
Rozdział jakiś taki.. pozostawiam go waszej ocenie! ;D
Caroll czekam jutro na nowy rozdział u cb.. ;D
To ja już nie marudzę..
Do napisania dziewczynki!
Uwielbiam Was! ;**

xoxo Olciaa ;D








23 komentarze:

  1. pisz szybko czekam i weny ci życzę
    Dagusia

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na kolejny i dłuższy wpis ;P
    U mnie rozdział , zapraszam ;)

    Pozdrawiam , Niebieskooka . <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny blog , masz naprawdę super pomysły . Po prostu kocham tego bloga. Czekam na następny rozdział i zapraszam do siebie . ;)

    vanilitte.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. O.o fajne to ale az 17 komentarzy ? no trudno czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro są już cztery, kolejne trzynaście ode mnie :PPP
    Z tym miesiącem chodziło mi o to, że rocznica jest roku, więc rocznicę będą mieli jedenaście miesięcy później. Nie dogadałyśmy się. xd
    Rozdział mi się podoba. Fajnie, że są razem, że ufają sobie i pomagają.
    Dobre jest też to, że przy okazji nie jest różowo i słodko, co niestety pojawia się u mnie-.- Na szczęście mam już zaplanowane kolejne tragedie, żeby nie było tak nudno :D
    Wracając do Twojego rozdziału, cieszę się, że tata Belli okazał się dobry. (Wiem, że to wynikło już wcześniej. Po prostu dopiero teraz do końca mu zaufałam, o ile da się to tak nazwać). Proszę, nie zabijaj go. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W drugim zdaniu miało być "co roku". Ech, głupia ja, zjadam słowa.

      Usuń
  6. Dawaj kolejny rozdział szybciutko !!! <: Fajny blog.
    + zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  7. jeszcze 9 komentarzy i rozdzial to fajnie bo jest super

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten blog jest zajebisty kocham go już się nie mogę doczekać nowego. Mam nadzieje że przeszczep się uda. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. hohohoxD
    Zajebisty rozdział:3
    Świetnie piszesz:D
    Czekam:)xx

    OdpowiedzUsuń
  11. świetneeee !!!!!!!!
    następny, please. !
    : >

    OdpowiedzUsuń
  12. Dodałam Ci już tam wcześniej komentarz , ale napisze jeszcze raz bo chciałam coś napisać co do tych komentarzy . Mam nadzieje , że się na mnie nie pogniewasz ale to jest tylko moje zdanie . Możesz po nim przestać mnie obserwować , pisać komentarze i tak dalej . A więc moim zdaniem to troszkę przesada z 17 komentarzami . A poza tym jeśli tak piszesz musisz raczej liczyć się z tym , że nie każdy będzie od jednej osoby.. Tak ja myślę . A i tak jak wspominałam wcześniej chciałabym aby rozdziały były dłuższe i ten jest na prawdę dobry ;)

    Pozdrawiam , Niebieskooka . <3
    Ps. Nie wiem , a raczej nie pamiętam czy dodawałaś mi pod 18 rozdziałem komentarz . W każdym razie chodzi o to , że go dodałam i gdyby coś to wchodź i czytaj , jeśli masz ochotę ;]
    A i liczę na głos w nowej ankiecie ;)
    Większa liczba głosów przeważy ;>
    Trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam zamiaru się na cb gniewać, ani tym bardziej usuwać z obserwowanych!!!
      Każdy ma prawo mieć swoje zdanie i mówić o tym głośno! W końcu mamy wolność słowa!
      Co do komentarzy to doszło już do 10 więc zdecydowałam żeby podwyższyć poprzeczkę do 17 bo nie wyrobiłabym z pisaniem nowych rozdziałów! Nie jest mi miło że większość komentarzy to konta anonimowe. I mam świadomość że pewnie niektóre osoby dodają po kilka komentarzy!
      Nic na to nie poradzę nawet gdybym bardzo chciała! Trudno...
      ;(

      Usuń
  13. taak. !! dawaj dłuższe . : p
    ale i tak świetnie piszesz,

    OdpowiedzUsuń
  14. jea jest już 17 komków to kiedy nowy rozdział??? ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. pisz!!!!!!!!! szybko!!!!!!!!!!11

    OdpowiedzUsuń
  16. Dlaczego ja ci nie dodałam komentarza? o.O
    Nieważne xD Robię to teraz xD
    Rozdział zajebiaszczy. Czekam na kolejny, i jestem ciekawa jak wybrniesz z tego co będzie dalej ;P
    Em... no,to chyba tyle ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie wybrnę i to będzie ciągnąć się w nieskończoność.. ;/

      Usuń