number twenty one.

Patrzył na nią. Stała pośrodku parkingu, miała czerwone policzki z zimna. Nie wytrzymał i wykrzyczał najgłośniej jak mógł:

- Kocham cię! Kocham cię do jasnej cholery i nie mogę znieść myśli, że mogła byś być z kimś innym rozumiesz!!!

Dziewczyna była oszołomiona całą tą sytuacją. Powoli podeszła do niego i mocno przytuliła się do jego klatki piersiowej. Po chwili cicho szepnęła „ Ja ciebie też głuptasie”. Stali przytuleni do siebie nasłuchując tylko bicia swoich serc. Były przyspieszone z nadmiaru wrażeń. Chłopak odsunął od siebie dziewczynę i spytał:

- Chce jeszcze dla pewności wiedzieć czy została byś moją dziewczyną?

- Hmmm.. zaczekaj zastanowię się.

Powiedziała i uniosła palec wskazujący w okolicę swoich ust. Chłopak szelmowsko się uśmiechnął i złożył na nich soczystego buziaka. Na co brunetka odparła:

- No nie wiem, nie jestem do końca przekonana…

W tym momencie chłopak wpił się w jej usta z ogromną zachłannością. Całował ją jakby za chwilę w radiu mieli ogłosić koniec świata. Kończąc pocałunek jeszcze raz głośno krzyknął:

- Isabello Stone kocham Cię najbardziej na świecie!!! Zostaniesz moją dziewczyną!!

Brunetka nie będąc mu dłużną odpowiedziała:

- TAK!!!

Obydwoje zaczęli się śmiać jak para wariatów. Ludzie dziwnie się na nich patrzyli, ale za bardzo ich to nie obchodziło.  Złapał ją za rękę i zaprowadził pod drzwi samochodu. Wsiedli i odjechali. Postanowili, że wrócą już do domu. Dziewczyna obawiała się teraz reakcji chłopców. Co powiedzą? Jak zareagują? Będą zadowoleni? O tym przekona się dopiero jak razem ze SWOIM chłopakiem przekażą im tą wiadomość. Zostaje jeszcze reakcja ludzi ze szkoły. Po tym jak wobec siebie się zachowywali, pewnie większość nie będzie mogła w to uwierzyć. Droga minęła im szybko, bo ciągle rozmawiali. Gdy dojechali pod dom chłopaków. Bellę ogarnęło dziwne uczucie. Strach? Chyba tak. Bała się ich reakcji. Ale dlaczego? Przecież to kumple? Zrozumieją. Muszą. Zayn podszedł do dziewczyny i chwycił ją za rękę. Weszli razem do mieszkania. W salonie siedział Niall z Liam’em i oglądali jakiś film. Z góry po schodach zbiegał zdyszany Lou. Biegł w stronę pary i głośno krzyczał:

- Harry chce mnie zabić bo ukradłem mu bokserki! Aaaaaaaaaaaaaaa

- Stary spokojnie, nic ci nie zrobi!

- Pierwszy raz go widzę w takiej furii! Zdemolował mi cały pokój.. Odkrył nawet, gdzie ukrywam moje marchewónie.

- Trzymasz marchewki w pokoju?

- No to co mam je same, samiuteńkie zostawić w kuchni… na pastwę losu!

- Lou ty jesteś pojebany jak lato z radiem!

- Przestań, on nadchodzi!! Aaaaaaaaaa- zaczął piszczeć jak mała dziewczynka.

- Louis kochanie, po raz ostatni cię proszę oddaj skarbeńku moje bokserki bo jak nie to…

- To co loczek?

- To powiem gdzie trzymasz marchewki..!!

- A mów.. albo nie sam powiem! Trzymam moje marchewki w skarpetach. TAK w skarpetach. Wkładam po jednej do każdej skarpety, żeby im było ciepło. Zawsze odsuwam szufladę, żeby się nie udusiły i żeby im nie było gorąco!! Zadowolony… A bokserek ci nie oddam bo są moje…

- Jak mogą być twoje skoro tam jest moje imię..

- Może mam na drugie Harry..

- Nie masz..

-Chyba lepiej wiem…

-SPOKÓJ!!!!!!!!!!!!! – krzyknął Zayn.- korzystając z okazji, że jesteśmy tu wszyscy razem chce wam coś powiedzieć.

- Chyba nie odchodzisz z zespołu?!?!- powiedział Niall zajadając się popcornem.

- Niee! Nic z tych rzeczy! Ja..

- No powiesz to dzisiaj??

- Już, już! Więc… jesteśmy parą.

- Ale kto?!- zrobił dziwną minę Lou.

- Ja i Bella!

- HAHAHAHAH  zajebisty żart! Nawet Lou lepszych nie opowiada.- powiedział rozbawiony loczek.

- Ale on mówi prawdę.- wtrąciła swoje 5 groszy brunetka.

- Że ty… z nim?!- powiedział jeszcze zaszokowany całą sytuacją Liam.

- Tak a co w tym dziwnego?

- Yyy.. gdyby nie to, że przez dość długi okres czasu skakaliście sobie do gardeł to nic.

- Ale ja ją kocham. Ona mnie też.. znaczy się mam nadzieję!

- Więc.. nie pijemy wódki, nie pijemy wódki pocału..

- Zamknij się Lou.. nawet tu nie ma wódki.

- Ty to zawsze musisz wszystko popsuć.. pff!

Po początkowych wątpliwościach chłopcy pogratulowali parze. Nie obyło się bez toastu na ich cześć. Teraz została tylko szkolna ludność. Skoro z chłopakami poszło tak słabo, to z nimi będzie jeszcze gorzej.

 

----------------------------------------------------

 

 No i macie... są razem! ;D
 

Zadowolone???
 

Nie mam chyba weny...
 

Za ile będzie nowy rozdział?? Pewnie jakoś niedługo..
Bo cały następny tydzień nie chodzę do szkoły.. ;))

Proszę żeby każda osoba która czyta komentowała i żeby Animki się podpisywały...
Da się zrobić..??
Przy tym rozdzialę liczę na minimum 10 komentarzy.. ;D
Proszęę...


Polecam wam bloga http://niebieskookaonedirection.blogspot.com/
Dziewczyna bardzo fajnie pisze.. wpadnijcie do niej i same oceńcie! ;D
 

Nie marudzę już..
 

Do następnego dziewczęta.. ;D
 

X O X O