wtorek, 9 października 2012

number thirty three.

Nowy dzień zapowiadał się bardzo dobrze. Na zewnątrz było bardzo słonecznie, pomimo iż nadal była zima. Brunetka nie znając do końca powodu swej radości ochoczo wstała z łóżka i powędrowała do łazienki by odbyć poranną toaletę. Po  15 minutach była już odświeżona i schodziła do kuchni. Przywitała ją panująca tam cisza. Pomyślała, że chłopcy jeszcze odsypiają po wczorajszym koncercie i wzięła się za zrobienie śniadania. Jedyne co potrafiła zrobić to jajecznica z bekonem. Znalazła potrzebne składniki i zabrała się do roboty.

Kończyła już swoje popisowe danie, gdy w drzwiach kuchennych stanął Niall. Przetarł oczy jakby im nie dowierzał, ale gdy był już pewien, że to mu się nie śni posłał promienny uśmiech do dziewczyny. Na w pół przytomny usiadł przy stole i z wyczekiwaniem patrzył na brunetkę. Ona podała mu talerz i nałożyła porcję jajecznicy, do szklanki wlała sok i usiadła na przeciwko Irlandczyka. Ten jadł z apetytem i co chwil patrzył na Bellę, na co ona się tylko uśmiechała.

- Mówiłem ci już, że jesteś aniołem?

- Zazwyczaj nazywasz mnie zjadaczem twoich żelek, więc nie...

- To teraz mówię! To było pyszne..

- A dziękuję, dziękuję! Ale po twojej minie wnioskuję ' Pyszne było. Smakowało, ale mało' ??

- Za dobrze mnie znasz! Musisz zginąć!

- hahaha wiedziałam! Sam sobie nałóż ile chcesz, a później po sobie posprzątaj ja idę obudzić resztę!

Jak powiedziała, tak też zrobiła. Udała się na górę i weszła do pokoju Lou. Spał jak małe dziecko. Skulony na końcu łóżka i przytulał... misia??? Tak misia! Dziwne?!  Dziewczyna nie wnikając za bardzo czemu jej 'tata' śpi z pluszakiem podeszła do niego bliżej, by go obudzić.

- Lou wstajemy! Śniadanko czeka!

Prośby na nic się nie zdały chłopak ani drgnął. Dziewczyna postanowiła użyć radykalnych działań i poszła do łazienki po pastę do zębów ' z mikrogranulkami'. Na sam napis na twarzy dziewczyny pojawił się ogromny banan. Znów podeszła do łóżka Louisa i posmarowała jego twarz pastą. To samo czekało Harrego i Liama.

Spokojnie zeszła na dół i czekała na efekty swojej pracy. Gdy usłyszała głośne krzyki na piętrze, był to wręcz dla niej słodki dźwięk. Po chwili usłyszała jakby stado słoni zbiegało po schodach, ale to nie było to. Hazza, Li i Lou wpadli do kuchni i darli się jak poparzeni . W pewnym stopniu byli bo pasta zaczęła działać i piekła jak cholera. Za to dla panienki Stone był to istny kabaret. Nie mogła powstrzymać się od śmiechu. panikowali jak małe dzieci.

- Spokój debile!!!!

- Twarz mnie pali...aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

- Mnie też!!!

- Już nigdy nie ujrzę światła dziennego! Oczy mi się palą..!!!!!!!!!!!

- OSZOŁOMY!!!! ZAMKNĄĆ MORDY TO TYLKO PASTA O ZĘBÓW!!!

- To czemu tak szczypie? I po jaką cholerę ja mam pastę na twarzy?? - dopytywał się Harry.

- Po taką, że jak grzecznie prosiłam to nie chciałeś wstać kręcona świnko!

- Ja nic nie słyszałem! - powiedział Lou.

- To już twój problem! Następnym razem bądź czujny tatuśku!

- A ja za co? - tym razem dopytywał się Liam.

- Też nie wstałeś! Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!

- No bardzo śmieszne na prawdę!

- Jak dla mnie tak! A teraz myć buźki dzieciaczki i jeść śniadanie! Nie po to je robiłam, żeby teraz się zmarnowało!

Na słowo 'śniadanie' wszyscy trzej spojrzeli na siebie i nie zwracając już uwagi na piekącą twarz zasiedli do stołu. Brunetka natomiast poszła do swojego pokoju. Przedtem jednak stanęła przed drzwiami i zastanawiała się czy obudzić mulata na śniadanie. W końcu to nic wielkiego prawda? Długo się wahała, lecz jednak odważyła się i po cichu otwarła drzwi.

On pogrążony był we śnie. Jego karnacja idealnie komponowała się z delikatnością satynowej pościeli. Brunetka nie chcąc wywołać żadnych szelestów powoli zbliżała się do łóżka chłopaka. Była już blisko niego. Jej serce biło jak oszalałe. Znów traciła panowanie nad sobą. Miała cholerną ochotę, żeby go pocałować. Chociaż w policzek. Zaczęła przybliżać swoją twarz do jego, ale w porę się opamiętała.

- Zayn...

Nie usłyszała odpowiedzi więc po raz kolejny powiedziała:

- Zayn! obudź się! Śniadanie czeka!

Chłopak otwarł oczy i przetarł je dłonią z nie dowierzaniem. Jego miłość stała obok niego. Bał się, że to sen jednak widok oddalającej się sylwetki dziewczyny i dźwięk zamykanych drzwi uświadomiły mu, że się mylił. Szybko ubrał się i posłusznie zszedł na dół. Jej już tam jednak nie było.

Już prawie 16, a ona nadal się nudzi. W końcu to sobota. Każdy normalny nastolatek o tej porze szykuje się na imprezę ze znajomymi. W jej przypadku było inaczej. Nie chciała marnować tak pięknego dnia i postanowiła, że wybierze się na spacer.

Szła właśnie uliczkami jednego z londyńskich parków. Śnieg skrzypiał pod jej butami, ale ona bardzo to lubiła. Zima to pora roku, którą najbardziej kochała. Zauroczona pięknym krajobrazem odpłynęła. Ktoś w pewnym momencie złapał ją za nadgarstek. Przerażona dziewczyna odwróciła się i jej oczom ukazał się chłopak. Był dość wysoki. Blondyn. Niebieskie oczy.

- Bella?

- Tak! Ale znamy się?

- Tak! To ja Chris! Pamiętasz mnie..

- Nie bardzo...

- Wesołe miasteczko! Twój "przyjaciel"..

- Aaaa.. Tak! Ten Chris! Pamiętam! - powiedziała i promiennie się uśmiechnęła.

- Ten sam we własnej osobie! A ty mieszkasz tu?

- ymmm.. tak!

- Wiesz tak się zastanawiam! Jest dość zimno i chciałbym spytać czy nie miała byś ochoty na gorącą czekoladę?

Dziewczyna była zaskoczona jego propozycją. Wahała się przez chwilę. W końcu nie zna go za dobrze. Jednak zgodziła się.

Siedzieli w kawiarni dość długo. Rozmawiali o wszystkim i o niczym. Bella powiedziała Chrisowi, że jej ojciec zmarł i że chodziła z Zaynem, ale to już przeszłość. Teraz najważniejsza jest dla niej szkoła i koszykówka. Natomiast panienka Stone dowiedziała się, że chłopak ma dwie młodsze siostry bliźniaczki. Mieszka od kilku dni w Londynie i tu właśnie zaczyna studia na wydziale psychologii. Tak miło im się rozmawiało, że nie zauważyli kiedy się ściemniło. Dziewczyna postanowiła się zbierać. Chris uparł się, że ją odprowadzi. Nie opierała się.

Wolno szli w kierunku jej domu. Przez całą drogę rozmawiali. Czuli się dobrze w swoim towarzystwie, jakby znali się od lat. Jednak musieli przerwać te pogawędki, gdyż właśnie znaleźli się na miejscu.

- To tutaj!

- Wow.. niezła chata!

- Mieszkam z przyjaciółmi! Pomagają mi po śmierci taty! Jeden z nich nawet mnie adoptował, żebym nie musiała zostać w domu dziecka!

- To znak, że jest naprawdę dobrym przyjacielem!

- Wiem! I jestem mu za to bardzo wdzięczna! To ja już będę leciała! Do zobaczenia!

- Do zobaczenia!

Chłopak obdarował dziewczynę buziakiem policzek i czekał, aż zniknie za drzwiami. Kiedy była już bezpieczna on także udał się w kierunku swojego miejsca zamieszkania.

To był dla niej bardzo mile spędzony dzień. Pierwszy raz nie myślała już o Maliku. Przy Chrisie po prostu znów czuła się jak dawniej. Zapominała o wszystkim i po prostu żyła. Nie wiedziała tylko jak cała ta sytuacja boli Zayna.

Chłopak przez okno widział jak blondyn odprowadził Bellę pod furtkę i był świadkiem tego niewinnego całusa w policzek. Czuł jakby ktoś wyrywał mu z klatki piersiowej serce. Jakiś chłopak całował jego Bellę... Już nie jego. Przez własną głupotę stracił ją i nie mógł sobie teraz tego wybaczyć. Znów chciał poczuć jej słodkie usta i ten nieziemski waniliowy zapach jej skóry. Tak bardzo mu teraz tego brakowało. Chciał z nią porozmawiać. Pierwszy raz od kiedy u nich mieszka, tak na poważnie. Wyszedł z pokoju i czekał przed drzwiami.

Wychodziła po schodach niczego się nie spodziewając. Nagle zobaczyła mulata czekającego przed jej drzwiami. Zdziwiła się, ale nie dała tego po sobie poznać i dalej szła w wyznaczonym kierunku. Stanęła przed drzwiami swojego pokoju lecz wejście blokował jej ów brunet. Patrzyła w jego oczy, które zdawały się być martwe. Były tak przepełnione żalem i rozpaczą, że chciała go przytulić. Nie znosiła tego widoku. Teraz musiała, bo przecież o jest związany z inną dziewczyną i Bella nic na to nie poradzi.

- Mogę przejść?

- Nie! Znaczy tak jeśli będziemy mogli porozmawiać!

- Stawiasz mi warunki?!?!

- Nie ja... ja po prostu chciałbym z tobą szczerze porozmawiać!

- Ale my już nie mamy o czym rozmawiać! Wszystko jest jasne jak słoneczko! Masz dziewczynę. Ona jest w ciąży. Będziesz tatą. Czego w tym nie rozumiesz?

- Ona nie jest moją dziewczyną! Nawet nie mam pewności czy to ja jestem ojcem!

- No na to pytanie to na pewno ci nie odpowiem! Magisterki z jasnowidztwa jeszcze nie obroniłam sorki!

- Proszę cię! Ja to wszystko wyjaśnię... tylko czekaj na mnie i nigdy nie przestań mnie kochać!

- Chyba trochę za późno na takie obietnice z mojej strony...

Po tym co usłyszał chłopak kompletnie się załamał. Czuł, że w jego oczach zbiera się lawina łez. 'Czyli nic do mnie nie czuje' pomyślał i rozpłakał się. Wielki Zayn Malik płacze. Coś dziwnego. To ona sprawiła, że stał się taki uczuciowy.

Dziewczyna skłamała. Spytacie czemu? Nie chciała żeby wiedział, iż nadal jest dla niej najważniejszą osobą na świecie. Czy żałowała? Teraz tak! Jego czekoladowe oczy wyglądały jakby cały świat zawalił mu się w sekundzie. Mogła przecież powiedzieć, że nadal go kocha, ale nie jest w stanie mu wybaczyć. Tylko po co? To i tak niczego by nie zmieniło. Nadal Olivia byłaby w ciąży, a on byłby ojcem. Nie widziała więc większego sensu.

Chłopak zalany łzami odsunął się od drzwi i poszedł do swojego pokoju. Ona zrobiła to samo. Obydwoje leżąc w łóżkach płakali i rozmyślali nad przyszłością. To wszystko ich przerastało. Nie dawali już rady. Jedno kochało drugiego ponad życie, jednak nie mogli być razem...

Nadchodzi chwila , w której zdajesz sobie sprawę ,że nie chcesz być taka jak ludzie, którzy cię otaczają , nie chcesz być taka jak dupek , któremu przywaliłaś, nie chcesz być tym kim jesteś ...
Chcesz uciec ,chcesz uciec jak najdalej ...
Nagle coś się dzieję ,coś się zaczyna , wiesz ,że coś się zmieni , już się zmieniło , od tej pory nic nie będzie takie same ...
Każda droga w pewnym miejscu się rozwidla . Wybieramy różne drogi myśląc ,że kiedyś się spotkamy.
Widzisz jak ktoś coraz bardziej się oddala , to nic , jesteśmy dla siebie stworzeni , w końcu się spotkamy .
Nagle zdajesz sobie sprawę ,że to już koniec, naprawdę . Nie ma drogi powrotnej , jest ci żal .
Próbujesz sobie przypomnieć kiedy to wszystko się zaczęło , a zaczęło się wcześniej niż ci się wydaje, o wiele wcześniej .
Wtedy zaczynasz rozumieć , że nic nie dzieje się dwa razy ...
Już nigdy nie poczujesz się tak samo , nigdy nie wzniesiesz się 3 metry nad niebo ...


 


=====================================

Siema siema gwiazdeczki! ;D
Dodaje wam dzisiaj nowy rozdział, gdyż, ponieważ jutro nie będę miała czasu a obiecałam!!
Szkoła.. a bardziej fizyka mi na to nie pozwala.. ;((
No nic.. to takie tam moje problemy!
Chciałam wam powiedzieć, iż nie wiem co wyjdzie dalej z mojego pisana!
Wydaje mi się, że jeszcze ok. 2 rozdziały i to już będzie koniec tego opowiadania!
Ale nic jeszcze nie jest przesądzone...
Jeżeli mnie oświeci to obiecuję wszem i wobec, że będę pisała nawet do 100 rozdziałów!!! XD
hahahah.. ;))
Dziękuje za wszystkie komentarze i wejścia na bloga!
Kocham Was po prostu!!! <3 ;**
Jeżeli chcecie o coś spytać zapraszam na mojego ASK'a http://ask.fm/olcirek
No to by było chyba na tyle.. ; ]

Trzymajcie się dziubaski i do napisania.. ;*

xoxo

Olcirek ;D























18 komentarzy:

  1. I fragment z 'Trzy metry nad niebem' <3 Kocham !

    OdpowiedzUsuń
  2. Cytat z '3 Metry nad niebem ' świetne ;) Ogólnie baaardzo mi się podoba , i masz ich pogodzić ja Ci mówię. A tak wgl. to przemyślałaś już ten pomysł z wrzuceniem Olivii pod tira ? ;D
    No nic czekam na następny rozdział .

    Pozdrawiam , Niki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha no przemyślałam ale chyba muszę z niego zrezygnować! :) ale nie martw się już wymyśliłam jak się pozbyć Olivii:) jak jutro dobrze mi pojdzie sprawdzian z fizyki to w czwartek albo w piątek w nagrodę dodam wam nowy rozdział! ;D

      Usuń
  3. :) Ale smuutno... Uwielbiam Twoje opowiadanie, ale teraz jest tak... No, ponuro. Kurczę, ja chcę, że by już byli razem. Ale nie tak jak w tych wszystkich filmach. Tak... Inaczej, oryginalniej <3

    OdpowiedzUsuń
  4. kolejny genialny rozdzial. ! ♥ ale za smutny .. ; c
    ii nie koncz tego opowiadania ! proszee :* jest booskie ! ; ))
    moglabys informowac mnie o nowych rozdzialach na gadu ? : 6125315 ? proszee ;*

    ~smile!;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy! Będę cię informowała! :** Kogoś jeszcze? ;D

      Usuń
    2. dzieekuje ♥

      ~smile!;)

      Usuń
  5. fizyka -.- czyste zło ;p
    świeeeeeetny !

    OdpowiedzUsuń
  6. Że łot łot łot??
    jak możesz proszęęęęęę ładdnieee pisz jeszcze więcej bardzo chętnie 100rozdziałów bardzo:D
    ah, fizyka znam ten ból
    Kocham Cię<3
    Świetny rozdział:*
    czekam:)xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Proszę cię , pisz dalej!! <3
    Czekam aż się w końcu pogodzą , ale nie przez tira !
    Chce , żeby Olivia widziała , że nie ma u Malika szans , bo jest szczęśliwy z Bellą ! ♥
    No więc , pogódź ich i opisuj miłe chwile ;D
    No to pozdrawiam i życze weny i 6 z fizyki!
    Czekam na nn!
    PS.Jesteś super !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 6 ze sprawdzianu z fizyki? Cel jak dla mnie nieosiągalny ale dziękuje! ;**

      Usuń
  8. believe_in_yourself.10 października 2012 14:53

    ekhm. mam nadzieję, że Malik i Bella się pogodzą. ale nie chcę żebyś tak szybko skończyła to opowiadanie. chcę żeby było dłuższe..i więcej akcji.. takich najlepiej romantycznych.;) czekam na następny.;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojj nie kończ tego opowiadanie!! Mam nadzieję, że Bella i Zayn wkrótce się pogodzą ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. jeej ja sie popłakałam jak on sie popłakał !!!
    szkoda mi go jej też!!!
    Olivia musi zginąć ale najpier niech powie prawde ze nie spała z nim!!!
    uwielbiam!!!!
    Paula
    czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  11. I mam pytanie informuj mnie o kolejnym rozdziale !!!
    PAula mojee gg 42065825

    OdpowiedzUsuń
  12. 3 metry nad niebem <3 rozdział świetny ale moze mógłby jej chociaż wytłumaczyć . nie muszą się godzić byleby jej wytłumaczył. czekam na nowyy .! /K <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny ;)
    Zabraniam Ci kończyć tego bloga ! Amen !

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział. Po prostu genialny!! Zawsze to piszę, ale taka jest prawda xD
    Czekam na next i nawet nie waż się kończyć tego bloga! Możesz zrobić sobie przerwę, ale kończyć go nie masz!!
    <3 xd

    OdpowiedzUsuń